Menu główne

Biker

 

Chińska ulica z punktu widzenia jednośladu – film.

Jeszcze nigdy nie zrobiłem filmu bez żadnego montażu, mam nadzieję, że nie zanudzi Was kilkuminutowa jazda po chińskim mieście :). Chciałem tylko abyście poczuli jak to jest jechać jednośladem w tłumie innych motorków, skuterów, rowerów, aut i ludzi. Ten kawałek drogi z filmu pokonałem pewnie kilka tysięcy razy. Jeździłem tędy do domu, do pracy, do znajomych, czasem 3-4 razy dziennie w jednym kierunku! To co widzicie na filmie było kręcone po południowej przerwie na lunch i sen, takiej chińskiej sjeście. Dlatego ruch jest mały. Rano jest 3 razy więcej pojazdów. Tutaj jadę też dosyć wolno, bo trzeba było siedzieć sztywno i trzymać głowę jak najbardziej prosto by film był oglądalny. Gdy widziałem tą drogę pierwszy raz w 2005 roku, nie było tam prawie pojazdów, a wokoło same górki i zieleń.... Było o tym we wpisie o placach budowy.

chinskie motoryTypowe chińskie motocykle, w wielu miastach już nie da się takich pojazdów zarejestrować

Widzicie na filmie, że kilka razy, pomimo tego iż miałem zielone światło, auta wjeżdżają po prostu i z lewej i z prawej. Nie jest to żadne wymuszanie pierwszeństwa bo w Chinach nie ma połowy znaków, które mamy u nas. Nie ma m. in. dróg z pierwszeństwem przejazdu, a oficjalne przepisy mówią, że zbliżając sie do jakiegokolwiek skrzyżowania należy po prostu zachować ostrożność. Ja miałem tam już tyle sytuacji, gdy ktoś wyjeżdzał mi tuż pod koła, gdy o cm od oka mijałem pędzące trójkołowce z prętami wystającymi na metr, że aż dziwne, że żyje ;) . Czasem tak ekstremalnie się wkurzałem, że prawie dochodziło do bijatyk na ulicach, ale bardzo lubiłem te jazdy, czułem się zawsze jak w gierce komputerowej jeżdżąc szlaczkami miedzy tymi wszystkimi motorkami :)

chinski motor

A jak to jest w Chinach z jednośladami?

W większości prowincji zabronione są motory powyżej 250cm3, teoretycznie ich nie ma. Ale wiadomo, że sporo osób ma teraz dużo kasy i chce mieć takie hobby, więc sprowadza różne ścigacze, choppery i inne motorki najczęściej z Japonii i USA, rownież używane z Hongkongu. Oczywiście nie jeżdża nimi normalnie w dzień po mieście. Ale mają różne kluby gdzie czasem spotykają się, głównie w nocy w różnych częściach miasta. Jeżdżą też na wyprawy np do Tybetu, czy ogólnie po głębszej prowincji, gdzie nikogo nie interesuje jakiej pojemności mamy motor, czy mamy kask czy też prawko :)

Obecnie, już nie tylko nielegalne jest tam posiadanie motocykla o dużej pojemności, ale wiele chińskich miast (najczęściej są to tylko miasta, poza ich granicami już wolno jeździć legalnie) wprowadziło zakaz rejestrowania nowych motorów. Opisze to na przykładzie mojego Nanning. W 2001 roku lokalne władze zdecydowaly, że od tego roku nie można już rejestrować jednośladów. Takie rejestracje zawsze były ważne 10 lat, więc teoretycznie w 2011 r mogły jeździć już tylko te ostatki, które właśnie w 2001 zarejestrowano. Każdego roku przed różnymi eventami miejskimi policja robiła dużo ‘łapanek’, zatrzymywano motory i sprawdzano czy mają ważne tablice, a jako że pewnie połowa takowych nie posiadała to rekwirowano pojazdy. Można je później było wykupić za 100/500y?????? i znów sobie jeżdzić :) -nielegalnie oczywiście, do czasu następnej akcji policji. Jednak od ok 2008 roku zaczęło pojawiać się coraz więcej elektrycznych rowerów i skuterów, a także skuterów o poj poniżej 50cm3 i powstał problem, bo tego już nie obowiazywało prawo. Żeby było jeszcze ciekawiej, takich 'poniżej50tek, nawet nikt nie rejestrował. Ludzie traktowali to jak rower, więc powoli zaprzestawano łapanek, a ulice zapełniały się milionami elektrycznych jednośladów. Stały się najpopularniejsze wśród mniej zamożnych, gdyż ich utrzymanie kosztuje zero... wystarczy po przyjeździe na parking w pracy podłączyć się do gniazdka i problem paliwa rozwiązany.

skuter elektrycznyElektryczny skuter. Od kilku lat bardzo popularne pojazdy w Chinach. Po ulicach miast jeżdżą ich miliony.

motocyklNa parkingu w moim bloku, motocykl sąsiada. Takie dwulitrowe maszyny, akurat tutaj, nie są legalne.

Podsumowując wszystko: ruch uliczny w Chinach to inna bajka... Naprawdę dosyć niebezpieczna. Chociaż nie jeździ się tam za szybko. Nikt też nie rusza na światłach z piskiem opon jak w Polsce, bo cały czas należy się liczyć z tym, że nagle wyjedzie nam pod koła jakiś motor czy będzie sobie szedł pieszy nie zważając w ogóle na światła. Auta jeszcze 10-15 sekund po zmianie świateł na czerwone nadal jadą ‘przyklejone’ do zderzaka poprzedników tak by tylko zdąrzyć się przebić i nie czekać kolejnych kilku minut na zielone światło... Jeżeli chcemy się gdziekowiek włączyć do ruchu- to się włączamy, po prostu wjeżdżamy z małej uliczki przy blokach na 3 pasmową aleję powoli posuwając się do przodu. Będą musieli nas wpuścić jeśli nie chcą się zderzyć :) .Więc mówiąc najprościej burdel jest niezły, i jest jak prawie wszędzie w Azji- najlepiej mieć ciężarówkę- takiej masy nikt nie zakwestionuje ;)

wypadekA takich stłuczek jest w Chinach mnóstwo, prawie codziennie widziałem min. jedną 'akcję' na drodze.

motor modelkaTakich motorów jest oczywiście trochę, ale nie wszędzie można je zarejestrować i legalnie nimi jeździć. Tutaj chłopaki z klubu motocyklowego użyczyli maszyny innym chłopakom z klubu foto na fotosesje :)

 

W mieście

 

W Chinach ludność miejska to juz ponad 50% obywateli, a wg niektórych prognoz do 2035 roku prawie 70% Chińczyków będzie mieszkać w miastach.

miasto 02

My w Polsce mamy jakby dwa poziomy w nazewnictwie: wieś i miasto. I tak np Supraśl, Koziegłowy czy Słomniki to miasta, dokładnie tak samo jak Warszawa czy Kraków. W Chinach istnieje więcej nazw „skupisk ludzkich” ze względu na ich wielkość czy rangę administracyjną. Wieś to Cun(村), miasto (powiatowe) to Xian (县). Większe miasto ( u nas tego nie ma bo nie było kiedyś dużych miast, ale w USA jest town i jest city) to Cheng Shi (城市). Ale coś pomiędzy wioską a tym miastem powiatowym to np Zhen (镇) czy Xiang(乡) ... A jeszcze mniejsze niż wioska to Tun (屯)... Ja osobiście się w tym gubię. Nie jestem żadnym specjalistą więc na tym zakończę ;). No ale co się dziwić, że tak tam jest. Gdy Marco Polo był w Chinach (a podobno był ), to w tamtym okresie największym miastem świata było liczące półtora miliona mieszkańców Hangzhou. Więc oczywistym jest, że nazewnictwo, i to już od dawna, mają też bardziej skomplikowane.

miasto 14

miasto 20

miasto 23

Duże miasta na dłuższą metę męcza. Hałas- praktycznie 24-godzinny, bo duże miasta tak naprawdę nie śpią. Tłumy, w Chinach to już naprawdę ekstremalne przeżycie. Poza tym dużo betonu, spaliny, korki i wszystkie inne „oczywiste” minusy takich tworów. Ale mnie osobiście miasta fascynują. Nasze rodzime to takie przerośnięte wioski, istnieją praktycznie tylko w dwóch wymiarach. Te azjatyckie to bardziej mrowiska, nie tylko wzdłuż i wszerz, ale też do góry :) .

miasto 11

miasto 05

 I chociaż po długim pobycie w takim 'kopcu' muszę co jakiś czas gdzieś wyjechać, pochodzic po górach, odpocząć od zgiełku i ludzi, to i tak zawsze uwielbiam duże miasta. Bo to takie odrębne twory, jakby organizmy, które co prawda mają nieświeży oddech i głośno krzyczą, ale nie chodzi o to żeby były „ładne”, a o taką najprostszą ciekawość ludzką. O chęć poznawania, odkrywania. A w mieście można spędzić wiele dni błądząc po uliczkach i za kazdym razem widzieć jego inne oblicze. Chociaż te nowe chińskie miasta są trochę bezduszne i ta zmasowana, zimna architektura wręcz przerażająca. Ale i tak w jakimś sensie fascynuje mnie to co robi homo sapiens ;)

miasto 07

miasto 12

miasto 17

miasto 10

miasto 03

miasto 04

miasto 01    miasto 08

miasto 22

miasto 18

miasto 16

miasto 15

miasto 09

miasto 06

miasto 21

miasto 24

 

Parkowy chillout

 

park chinski 01

  Wiele osób w Chinach spędza sporo wolnego czasu w parkach. Park to taka fajna zielona oaza w mieście, namiastka poczucia się na łonie natury po całym dniu w betonie i hałasie. Idzie sie tam po to by oczy odpoczęły ogladając kojącą zieleń, a uszy od kakofonii miasta. Ale już się pewnie spodziewacie, że w Chinach musi być inaczej. W tym państwie park zazwyczaj ciężko nazwać cichym miejscem. Ja doszedłem tam do dziwnych wniosków: Chińczycy po prostu nie mogą znieść ciszy. Są już zainfekowani tym zgiełkiem tak bardzo, że muszą chociaż jego cząstkę przynieść ze sobą do parku... Grupy które ćwiczą taiji, czy różne tańce z wachlarzami przynoszą zawsze swój sprzęt grający. Żadko jest to muzyka którą moglibyśmy nazwać odprężającą, bo nawet jeżeli taka rzeczywiście jest, to głośniki są podkręcone na maxa i napieprza to tak, że stojąc obok najchętniej zatkałoby się uszy :) . Często różni starsi panowie idą sobie z radiem, w którym puszczają chińską operę- oczywiście takie małe radyjko z marnej jakości głośniczkami podkręcone jest na full. I idzie taki pan a za nim "ciagnie sie" trzask starego radia. Często w godzinach porannych obserwowałem osoby, które przychodzą do parku nad jezioro pokrzyczeć. Tak. Stoją zwróceni w stronę wody i krzyczą na całe gardło...

park chinski 22

park chinski 47

park chinski 07

park chinski 15Chłopak wyszedł na spacer ze swoim ptakiem ;) .

park chinski 16Podobnie jak w Polsce, w chińskich parkach zawsze natrafimy na jakaś parkę podczas sesji ślubnej.

park chinski 10Bardzo często można spotkać w parkach takich "wodnych kaligrafów".

park chinski 14Ten pan trenuje krzyczenie :)

park chinski 21

park chinski 29

Jak widzicie na zdjęciach, wiekszość stałych bywalców parków to osoby starsze, często już na emeryturze, jednak żyjące bardzo dynamicznie. Wiele razy miałem sytuacje, gdy tacy starsi 70 letni panowie widząc, że mam aparat spcjalnie zaczynali robić pompki na jednej ręcę, stawać na głowie, robić szpagaty, podciągać się na drążku na jednej ręce. I z dumą, wręcz licytowali sie nawzajem, który z nich jest starszy :) 

park chinski 11

park chinski 04Coś w stylu naszego wesołego miasteczka, tylko że całoroczne. Klimat zawsze bazarowo-odpustowy.

park chinski 09Chińczycy nie znają takiego sformułowania jak poczucie wstydu. Wszędzie możemy zobaczyć osoby przeglądające się w lusterkach czy ekranach telefonów, wyciskające sobie pryszcze. Tutaj akurat wyciskanie pryszcza ukochanej.

park chinski 05

park chinski 28

park chinski 30Ten pan, w wieku 60+, wręcz biegał za mną by mu zrobić zdjęcia jak stoi na głowie, później brał od innych intrumenty i grał na nich naprawdę dobrze, robił pompki. Energia niesamowita.

park chinski 31

park chinski 32W parkach przy kampusie można często spotkać studentów czytających na głos, głównie po angielsku. Robią to by ćwiczyć poprawną wymowę.

park chinski 34

park chinski 36

park chinski 02    park chinski 06

O tym już było we wcześniejszych wpisach- bloki wypierają tereny zielone.

park chinski 25

park chinski 13Panie miały profesjonalnie przygotowany sprzęt :). W specjalnie zrobionym wózku są: odtwarzacz dvd, wzmacniacz, głośniki i inne akcesoria.

park chinski 46

park chinski 17Taki chillout to też typowo chińki sposób na relaks. Faceci, szczególnie ci z prowincji palą ogromne ilości papierosów.

park chinski 26

park chinski 18W większych parkach są często takie atrakcje jak nasze wesole miasteczka. Tutaj strzelnica, a celujemy do zwierzątek w parku...

park chinski 19Strzelać z pistoleciuku to lipa, nie ma to jak plastikowa bazooka ;)

park chinski 39Praktycznie każda chinka miała przynajmniej raz w życiu taką prywatną sesję, po prostu by mieć swoje ładne fotki.

park chinski 40

park chinski 41

park chinski 43Chociaż na to nie wyglądają, to obaj już dawno przekroczyli 60tkę.

park chinski 45

park chinski 38

park chinski 08

park chinski 12

park chinski 48

park chinski 44

park chinski 49    park chinski 42

park chinski 33

park chinski 24

park chinski 37

park chinski 50

park chinski 23Jak park i Chiny to oczywiście obowiązkowo latawce. Przy odpowiedniej pogodzie dziesiątki osób przychodzą się w to bawić.

 

Zęby do naprawy

 

Dzisiaj bez konkretnego tematu, tak dla odprężenia, w ramach majówki ;)

Pan spotkany w małym mieście, na zachodzie prowincji Guangxi. Szczycił się tym, że robi zęby ( bo to protetyk, nie dentysta) w taki sam sposób jak jego ojciec 40 lat wcześniej.

chinatales medycyna chinska 3

chinatales medycyna chinska 2

chinatales medycyna chinska 1

Oczywiście współczesne chińskie gabinety dentystyczne nie odbiegają wyglądem od naszych- kamery, monitory lcd, nowoczesne fotele sterowane elektrycznie itp, ale takich specjalistów jak ten ze zdjęcia wciaż możemy spotkać w wielu miejscach.

Nanning

 

panorama wieczor

Kolejna porcja zdjęć z miasta, które przez pięć lat było moim domem :) . Nanning leży prawie dokładnie na zwrotniku. Temperatura 30+ jest tu przez większą część roku. Jak na chińskie standardy miasto bardzo zielone z czystym powietrzem. Jest tu parę kominów, ale głównie zakłady związane z przemysłem budowlanym, spalarnia śmieci etc. W promieniu kilkuset km prawie zero przemysłu. Pola trzciny cukrowej, bananów, ryżu i inne zaczynają się tuż za granicami miasta. Cała słynna fabryka świata zaczyna się 500km dalej, w okolicach Kantonu. Ogromną część miasta zbudowano w ciągu ostatnich 15tu lat. I cały czas się buduje:  http://chinatales.pl/70-chiny-najwiekszy-plac-budowy-na-swiecie.html
Niestety historycznie/kulturowo trochę tu kiepsko... Cała historia wielkich Chin działa się w innych miejscach, bardziej na północ. Jeszcze 50 lat temu w Nanning mieszkalo 10 razy mniej ludzi, a samo miasto było typową szarą nijaką chińską dziurą jakich mnóstwo w Państwie Środka. Ogromna część mieszkańców Nanning to nie ludność Han, czyli ta "główna" grupa Chińczyków. Mieszkają tu Zhang - ludzie z najliczniejszej w Chinach mniejszości etnicznej. Plus wiele innych grup np Dong, Miao, Yao i inne.

buxing jieBuxing Jie czyli deptak, uliczka handlowa ze sklepami w centrum Nanning.

podlewanie roslinnosciW nanning jest bardzo gorąco przez większą część roku. W największe upały podlewa się zieleń miejską.

blokowiskaStarsze dzielnice. Bloki zawsze były bardzo ściśnięte. W tych najstarszych dzielnicach niektóre domu są tak blisko siebie, że można ręką sięgnąć okna sąsiadów :)

zlote rybki    ulica korek

Złote rybki, można je zobaczyć w prawie każdym zbiorniku wodym w chińskim parku.

pagoda bloki

kioskChińska kolektura lotto. Chińczycy to nałogowi hazardziści. Uwielbiają grać i uwielbiają pieniądze.

monsunowe chmuryMonsunowe niebo. Przez większość roku jest typowa chińska szarówka, ale latem możemy podziwiać takie typowe "dynamiczne" niebo pory deszczowej.

polmaraton langdongPółmaraton w Nanning. Tutaj tuż po starcie w nowej dzielnicy Langdong.

nanhu parkJezioro i park Nanhu.

parking

uniwersytet guangxiGłówna brama Uniwersytetu Guangxi, największego w całej prowincji.

stadionPod koniec 2007 roku wyjechałem z Chin na niecały rok. Gdy wróciłem moim oczom ukazał się taki widok :), zbudowano nowy stadion.

stare budynkiA tak jeszcze niedawno wyglądałe całe miasto. Obecnie jest już coraz mniej takich starych dzielnic.

widok balkonWidok z balkonu mojego ostatniego mieszkania.

wanda shoppingCentrum handlowe Wanda i otaczające je uliczki. Każdego dnia są tutaj tysiące osób. Na zakupach, na obiedzie, czy tylko po to by pochodzić sobie i pooglądać wystawy sklepowe.

ulica drzewaWiele starszych uliczek ma wokoło taką bujną zieleń. Nie pamiętam już jak zrobiłem takie zdjęcie, tutaj prawie nigdy nie jest tak pusto :)

widok diwang nanhuPanorama Nanning. Widok z najwyższego budynku miasta- Diwang- na jezioro i park Nanhu.

telefonyLokalne call center ;). W dobie telefonów konórkowych takich miejsc jest coraz mniej. Ale wciąż popularne na rozmowy z innymi prowincjami, czy np do Hongkongu.

pola blokiOstatnie skrawki pól zostają otoczone przez miasto.

wuxiang noc swiatlaNowoczesna architektura na Placu Pięciu Słoni ( Wuxiang Guangchang).

blok noc

park jezioro bloki

dziewczyny Miao Dziewczyny z mniejszości etnicznej Miao w swoich tradycyjnych strojach przygotowują się do występu w parku.

nanhu langdong nocŚwiatła "nowego Nanning", dzielnicy Langdong odbijające się w sztucznym jeziorze Południowym (Nanhu).